Twaróg z orzechami włoskimi i szczypiorem
Ta paćka na zdjęciu, to twaróg miłości. Pamiętam, jak kilka lat wstecz zaserwowała mi go Siostra – wpadłam po uszy!
To jedno z nielicznych śniadań, którym nie pogardzę przez dwanaście miesięcy w roku... Niezależnie od tego, czy moje ramiona otula właśnie zwiewna koszula, czy też przypominam zmumifikowaną postać owiniętą grubym, wełnianym splotem. Nie żebym jadła go systematycznie przez wszystkie dni w roku, ale jako wybredne babsko lubię czasem powymyślać i poprzestawiać jadłospis… Właściwie to od zawsze i wszystko poprawiam, naprawiam, grzebię, ulepszam (tak sądzę). I tak sobie myślę, że nawet siebie samej nie oszczędzam, ale o nielekkim życiu służbistki jeszcze zagaję. A teraz w kierunku kuchni zwrot i twaróg wykonać! Coby śniadanie zjeść ładne, dobre i zdrowe, marsz!
Twaróg
Jogurt naturalny
Posiekany szczypior
Posiekane i podprażone na suchej patelni orzechy włoskie
Sól
Pieprz
[if !supportLineBreakNewLine] [endif]
Składniki połącz, dostosowując proporcje do własnych preferencji.